This website is using cookies

We use cookies to ensure that we give you the best experience on our website. If you continue without changing your settings, we'll assume that you are happy to receive all cookies on this website. 

Szymborska, Wisława: A Cat in an Empty Apartment (Kot w pustym mieszkaniu in English)

Portre of Szymborska, Wisława

Kot w pustym mieszkaniu (Polish)

Umrzeć – tego nie robi się kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.

Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.

Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.

Do wszystkich szaf się zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.

Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
I żadnych skoków pisków na początek. 



PublisherWydawnictwo a5, Kraków
Source of the quotationWiersze wybrane
Bookpage (from–to)205-206.
Publication date

A Cat in an Empty Apartment (English)

Die? One does not do that to a cat.
Because what's a cat to do
in an empty apartment?
Climb the walls.
Caress against the furniture.
It seems that nothing has changed here,
but yet things are different.
Nothing appears to have been relocated,
yet everything has been shuffled about.
The lamp no longer burns in the evenings.

Footsteps can be heard on the stairway,
but they're not the ones.
The hand which puts the fish on the platter
is not the same one which used to do it.

Something here does not begin
at its usual time.
Something does not happen quite
as it should
Here someone was and was,
then suddenly disappeared
and now is stubbornly absent.

All the closets were peered into.
The shelves were walked through.
The rug was lifted and examined.
Even the rule about not scattering
papers was violated.

What more is to be done?
Sleep and wait.

Let him return,
at least make a token appearance.
Then he'll learn
that one shouldn't treat a cat like this.
He will be approached
as though unwillingly,
slowly,
on very offended paws.
With no spontaneous leaps or squeals at first.



minimap