Podsiadło, Jacek : W odpowiedzi na wiersz Czesława Miłosza „Sarajewo” a także w obronie własnej
W odpowiedzi na wiersz Czesława Miłosza „Sarajewo” a także w obronie własnej (Polish)Gdyby ten huk za oknem budzący niepokój Żaby, starej suki tracącej wzrok i gubiącej sierść, czyniły nie petardy, które tu dziś służą do wyrażania uczuć, nie pirotechniczny amok, nie race świetlne fikające tysiącbarwne koziołki na czarnym płótnie nieba i nie ślepe naboje ale amunicja widząca i celna, śmiercionośne mioty kul, pociski narzynane by rozrywały ciało - może nasza Miłość prawdziwiej by wybuchła. Nabrałyby smaku nasze pocałunki i skąpe potrawy. Zdrożałoby pieczywo, gwałtownie wzrosłaby cena marnotrawionych sekund.
W nicość będącą fundamentem Europy wmurowany zostanie kamień także i z twoim imieniem. Nie nazywałeś skurwielami skurwieli, którzy znaczyli karty narodów i praw, wzięli więc śmiało, bez obaw stokrotne hołdy milionów, ster władzy, okręcik państwa, wymyślone ordery, niezasłużone nagrody, najlepiej pokojowe, noszące imię na przykład wynalazcy dynamitu. Chociaż kwestię apetytu zagłuszała kwestia smaku, pięknem swoich wierszy mogłeś strącać tiary z łbów bandytów, ale nie sięgałeś podstaw, choć nie raz sięgnąłeś szczytów. Fundamentem jest nicość, wokół nicości wzniesiono mury teatrów, nad nicością rozpięto stropy świątyń. Ze wszystkich stron Europy ciągną do oblężonych miast konwoje ciężarówek, by dać ich mieszkańcom nicość. Wychudzone dzieci walczą między sobą o okrawek nicości. A ogarnięci szaleństwem opanowani skurwiele prowadzą rokowania. Żądają dostępu do morza nicości. Przesuwają granice na mapach nicości. Różne barwy nicości komponują na flagach. Nadają nicości tysiąc wdzięcznych imion. Nadymają się i puszą w Organizacji Skurwionych Narodów.
Nic nie dzieje się naprawdę. Chrystus znów się nie narodził, żaden Nowy Rok nie nadszedł. Era Wodnika jest kartą pustą jak wszystkie w kalendarzu dziejów. Ziewámy, gdyż śmierć i ból także są dla nas fikcją.
Kiedy słyszę „Sarajewo”, zamiast gwałconych dzieci i torturowanych kobiet widzę zająca czy lisa, jak z oszukańczą miną leci na nartach w nieznane zapowiadając transmisję z zimowych igrzysk sportowych. Jesteśmy trupami. Bo nicość odbija się w naszych oczach, jeżeli nie odbija się w nich strach, nienawiść lub ból.
94.01.01/02
|
Odpoved na báseň Czesława Miłosza „Sarajevo” a zároveň sebaobrana (Slovak) Keby ten hluk za oknom, vzbudzujúci nepokoj Žaby, starej suky strácajúcej zrak aj srsť,
|